Historia marki Chrysler

 Walter Percy Chrysler był już doświadczonym konstruktorem, miał 50 lat, kiedy w 1925 roku zdecydował się na stworzenie własnej firmy i produkcję projektowanych przez siebie pojazdów. Mimo późnego dość startu, Chrysler dość szybko stał się jedną z najbardziej popularnych marek samochodowych na rynku amerykańskim.
Amerykańska marka niemal od momentu wprowadzenia do sprzedaży swojego pierwszego modelu, a więc od roku 1924, stała się producentem masowym. Historia marki narodziła się natomiast kilka lat wcześniej, kiedy młody maszynista Walter P. Chrysler objął funkcję prezesa w firmie Buick Motors w 1915 roku.
Kariera Waltera P. Chryslera w Buick Motors trwała zaledwie do 1919 roku. Jednak doświadczenie oraz duże umiejętności 45-letniego wówczas Amerykanina przekonały zarząd borykającej się z problemami finansowymi firmy Maxwell Motor Company do powierzenia mu funkcji szefa. Miało to miejsce w 1921 roku. Zaledwie trzy lata później przedsiębiorstwo twardo stało już na nogach i mogło zaprezentować klientom Chryslera Six, który sprzedał się w ilości blisko 33 000 egzemplarzy.
Sukces modelu Six dał właścicielowi jasny sygnał do jeszcze większej ekspansji firmy. Od 1925 r. już jednak sygnowanej własnym nazwiskiem. Był to początek Chrysler Corporation, jednej z najbardziej innowacyjnej acz w późniejszych czasach niedocenianej na własnym podwórku marki.
 Początki firmy, zarówno pod względem popularności i osiąganych wyników otwierały przed Chryslerem świetlaną przyszłość. Przyczyniła się do tego zaawansowany poziom inżynierii, który doprowadził do tego, że już w 1936 r. Chrysler był drugim co do wielkości producentem samochodów. Na swoim koncie firma miała wiele innowacji. Chrysler garściami czerpał rozwiązania technologiczne z branży wojskowej oraz okresu, kiedy był przestawiony na stricte wojskową produkcję. Przedsiębiorstwo było autorem filtrów olejowych i powietrza, silników o wysokiej kompresji, płynów chłodzących, hydraulicznych hamulców i takich drobiazgów jak podpory gumowe silnika zmniejszające jego wibrację podczas pracy. W 1928 roku Chrysler powołał do życia markę Plymouth, której oferta skierowana była do mniej zamożnych klientów. Tym ruchem producent potwierdził swoje dążenie do bycia firmą nastawioną na produkcję masową. Dwa lata później firma wchłonęła dwie inne marki DeSoto oraz firmę braci Dodge. Była to także częściowo odpowiedź na identyczną politykę rywala, koncern General Motors.
Jeszcze przed II wojną światową Chrysler wprowadził na rynek serię modeli Airflow. Samochodów, który zasłynęły dzięki swojej stylistyce, która co ciekawe nie była tylko wynikiem wyobraźni konstruktorów, a jej podłoże było uwarunkowane aspektami konstrukcyjnymi. To właśnie na potrzeby Airflow Chrysler zdecydował się wybudować pierwszy tunel powietrzny, aby uzyskać jak najlepsze efekty aerodynamiczne. Doskonała jakość tych aut spowodowała, że produkowane były one aż do lat 50-tych. W tym okresie, a dokładnie w 1955 r. sukcesorską serię Airflow zastąpił model Imperial, który przez wielu motoryzacyjnych ekspertów do tej pory uznawany jest za topowy samochód amerykańskiej marki.
  Na początku lat 60-tych Chrysler zaskoczył ponownie konkurencję konstrukcją swoich samochodów. Jako jedyny amerykański producent z wielkiej trójki, do której obok niego zaliczał się Ford i General Motors, wprowadził do swoich modeli nową konstrukcję podwozia określanej mianem „Unibody” czy też monocoque – czyli nadwozia opartego na specjalnej ramie, zwiększającej sztywność i trakcję samochodu. W kwietniu 1964 r. na amerykańskie szosy wyjechał Chrysler Barracuda. Debiut tego modelu nastąpił zaledwie dwa tygodnie przed premierą Forda Mustanga dzięki czemu to Barracuda była pierwszym autem z nowej klasy, tzw. „Pony Cars” – samochodów wyróżniających się ekscentryczną stylistyką, zachowujących sportowe ambicje. Niestety wcześniejszy debiut nie przełożył się na większą liczbę sprzedanych egzemplarzy. Tutaj prym wiódł zdecydowanie Mustang, dystansując Barracudę w sprzedaży stosunkiem 10:1. Porażka na tej płaszczyźnie nie zniechęciła jednak Chryslera do dalszej ekspansji. Wręcz przeciwnie. W ciągu tej dekady marka postanowiła pojawić się w Europie. W Wielkiej Brytanii utworzyła spółkę British Rootes Group, we Francji sygnowała pojazdy marką Simca zaś w Hiszpani Barreiros. Całość miała w przyszłości dać podwaliny do powstania europejskiego oddziału Chryslera. Wszystkie pod koniec lat ze względu na trudności finansowe zostały sprzedane. Dwie ostatnie zostały wykupione przez francuski koncern PSA Peugeot Citroen.
  Więcej powodów do zadowolenia zarząd Chryslera miał na swoim podwórku, a dokładnie w nowo wykreowanym segmencie muscle-carów. Tutaj Amerykanie mogli pochwalić się takim konstrukcjami jak Plymouth GTX, Plymouth Road Runner i Dodge Charger. Wszystkie z nich odniosły znaczące sukcesy w wyścigowej serii NASCAR.
 Pod koniec lat 70-tych Chrysler powrócił do próby podbicia serc klientów. W Finlandii współpracował przy Talbotach, stworzył oddział w Australii i miał krótki „romans” z Mitsubishi. Kroki te ponownie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Lata 80-te okazały się lekkim przestojem w historii marki. Koncern utworzył kolejną markę AMC, która od 1987 roku była odpowiedzialna za dystrybucję terenówek Jeep.
 We wczesnych latach 90-tych Chrysler jeszcze raz spróbował inwazji na Europę. Uruchomił produkcję aut marki Jeep w Austrii, a w 1993 r. ponownie zawitał do Wielkiej Brytanii. Jeep okazał się strzałem w dziesiątkę i była to jedna z najlepiej sprzedających się marek w portfolio Amerykanów w Europie. W 1998 r. ambitne próby zaistnienia Chryslera na Starym Kontynencie zauważył Daimler-Benz. Interesy obu koncernów zbiegły się w czasie. Chrysler szukał kolejnego partnera w Europie, tym razem stawiając na mariaż z jednym z zaufanych wśród klientów producentów. Z kolei Niemcy poszukiwali identycznego odpowiednika, umożliwiającego mu wejście na rynek północnoamerykański, dysponujący rozbudowaną siecią sprzedaży i przede wszystkim znanym. W tym samym roku doszło do stworzenia największego w historii motoryzacji koncernu DaimlerChrysler. Współpraca przebiegała w atmosferze wzlotów i upadków. Niestety zbyt duże zobowiązania socjalne względem pracowników zatwierdzone przez koncern jeszcze w latach 80-tych, ciągle spadająca sprzedaż i rosnące długi spowodowały odsprzedaż pakietu większościowego akcji (80,1%) Chryslera przez stronę niemiecką grupie inwestycyjnej Cerberus. Od 2008 roku firma dość intensywnie współpracuje z indyjską firmą TATA Motors.

1 komentarz:

Adam pisze...

Dobra marka aut